Zespół:
B.A.P
Paring: DaeUp (JongUp & Daehyun)
Od autora: Cukrzyca :3
Dae stał w drzwiach
od dłuższego czasu. Obserwował młodego, który ciężko pracował nad opanowaniem
nowego układu.
Jedna pomyłka na dziesięć prób, był lepszy niż Daehyun
sądził.
Jedenaste podejście i nagle nastąpiło coś czego Bussan Boy by
się nie spodziewał.
Młody upadł w trakcie obrotu.
- UP! Nic Ci nie jest?!
- Hyung co Ty tu
robisz? – zapytał zdziwiony chłopak.
- Przechodziłem i zobaczyłem jak się wywracasz.
- Spokojnie nic mi nie będzie. Jak się nie wywrócisz to się
nie nauczysz, prawda?
- No tak… - Podał Jongup’owi rękę i pomógł mu wstać.
- Dobra na dziś koniec. Może pójdziemy coś zjeść? – Zapytał
uśmiechnięty jak zawsze Up.
- W sumie to dobry pomysł Uppie. – Dae poklepał go po ramieniu i ruszył w
stronę drzwi .
*Kochny Jongie jak zwykle uśmiechnięty…*
Pomyślał starszy zwalniając kroku, rozmyślania przerwał mu
Uppie, który wskoczył mu na plecy.
- O czym tak myślisz Hyung?
- O To.. – przerwał w pół zdania – O tym gdzie chciałbyś
dziś pójść? – wybrnął w ostatniej chwili.
- Mam ochotę na coś słodkiego… Może pójdziemy do tej
cukierni na rogu? - Odparł Jongup zeskakując
na ziemię. Złapał starszego za rękę i pociągnął za sobą.
W
cukierni Jong jak zwykle kupił mnóstwo
słodkości.
- Młody nie rozboli Cię brzuch – Starszy się zaśmiał
- No wiesz Co… To nie tylko dla mnie… O ten pączek jest dla
Zelo…. Wracajmy do dormu Hyung.
20 minut później siedzieli już w salonie. Up faktycznie
zostawił część słodkości dla reszty zespołu. Sam za to wziął największy kawałek
ciasta czekoladowego i teraz objadał się nim w najlepsze.
- Jak ciasta mogą sprawiać Ci tyle radości? – Dae nie mógł
się nadziwić, ani tego zrozumieć.
- Przecież że potrafię cieszyc się praktycznie ze
wszystkiego. – Uśmiechnął się młodszy, odpowiadając na pytanie.
- Uppie…
-Hymmm?
- Masz czekoladę na twarzy… poczekaj. – Chłopak przesunął
kciukiem po policzku młodszego. I nagle… nachylił się i musnął ustami ten
właśnie policzek. – Przepraszam. – Zmieszany odwrócił wzrok.
Jong przysunął się bliżej i przytulił się do kolegi.
- Za takie rzeczy się nie przeprasza Hyung.
- Up, ja nie chciałbym żeby to coś zepsuło. Nie chcę
naciskać… Ale czy jest szansa że mogę Ci się spodobać?
- Czyli Ja? Ja Ci się podobam? – Oczy Jong’a zaczęły błyszczeć,
a chłopak siedzący obok kiwnął głową. – Dziękuję Ci. – Wyszeptał młodszy
wtulając się w tors kolegi. Dae uniósł jego podbródek i pocałował go czule.
- Cieszę się że mnie nie odtrąciłeś.