czwartek, 13 lutego 2014

Nocna melancholia.

Zespół: BTS
Paring: VHope
Ostrzeżenia: brak
Od autora: Mała przerwa w pisaniu Banglo gdyż na niego nie mam weny od bardzo dawna.



Siedziałem, w ciemnym pokoju wgapiając się w ekran komputera i nerwowo sprawdzając wiadomości… nic… nadal. Pół dnia już tak.  Cały czas nic… Czy tak ma wyglądać to teraz?
Debil ze mnie nie napisać pierwszy…
Czego się boję? Co?
Przecież jesteśmy razem. To nie pierwsza rozmowa…  Kurwa! Co się ze mną dzieje? Człowieku ogarnij się!
Co jest? Obraz mi się rozmazał i na policzku poczułem coś mokrego… Czemu ja płaczę?
 Czemu to jest takie trudne?
Na filmach zawsze jest wszystko takie łatwe… A tu? Tu nie.

Kocham Cię za każdym razem gdy wypowiem to w myślach, przechodzi mnie fala emocji. Uczucia się we mnie kotłują. Czuję te same motylki co na początku. To samo pod denerwowanie. Łzy spływają mi po policzkach jak wtedy gdy powiedziałeś że mnie kochasz.
Ech wszyscy wiedzą że dziwnie się zachowuję. Tylko nie Ty. Nie chcę Cię zamęczać moją osobą.
Ale serio myślę że to robię… Zakochałem się naprawdę. Pierwszy raz. Bez pamięci. Boję się Ciebie stracić. To takie ech dziecinne. To moje zachowanie.
To całe płakanie po nocach do poduszki. Tęsknienie za tobą nawet gdy piszemy.  To takie… takie podobne do mnie. Bo kto inny jest w stanie coś takiego sobie ubzdurać?
Kocham Cię pomimo że jesteśmy od siebie tak daleko. Pomimo że chyba za mało Ci to okazuję.
Nikogo wcześniej i nikogo później nie będę darzyć takim uczuciem. Coś takiego czuje się raz.
Napisałem. Po napisaniu 2 zdań mój oddech był tak bardzo nierówny. Serce chciało się wyrwać z piersi. A w brzuchu miałem tornado motyli… Ktoś powiedział że to miłość tak sobie do mnie wraca ze zdwojoną siłą. I chyba tak jest. To bardzo przyjemne.
Choć uciążliwe że wstydzę się najbliższej memu sercu osoby.
Tyle radości sprawiło mi że odpisałeś. Nawet nie wiesz jak wiele znaczyły dla mnie te 3 słowa.
Nasza tak krótka rozmowa sprawiła że cieszyłem się jak dziecko.
Wszystko się uspokoiło.
I gdyby nie fakt że Ty byłeś jakiś nie swój było by wspaniale.  Tęsknisz ża przyjacielem rozumiem. Martwisz się o niego. A ja martwię się o Ciebie. Przejmujesz się nami wszystkimi a sobą na końcu. Może nie Ty jeden tak robisz bo ja to chyba nawet bardziej… ale cóż ja mogę. Ty nie!
Kochanie mogę tylko mieć nadzieję że jakoś uda mi się przywrócić uśmiech na Twoją twarz. A jeśli ja nie będę w stanie to zrobią to Twoi przyjaciele.
Zasnąłeś… nie pierwszy raz zdarzyło Ci się to przy rozmowie. Nie mam Ci tego za złe. Nigdy nie miałem, nie mógłbym.
Słuchałem jeszcze raz nowego kawałka. Łącznie przesłuchałem go z 30 razy zanim zamknąłem karty fejsbook’a  i wyłączyłem tablet.
Sprawdziłem telefon. Sms „Idź spać Hope” z jakieś 3 godziny temu wysłany przez Ciebie.
I tak się nie dowiesz kiedy zasnąłem.
- Dobranoc V. - Powiedziałem do telefonu.
- Kocham Cię V. Twój Hoseokie tęskni. -  Wymruczałem w poduszkę  zamykając  oczy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz